Peugeot 9X8 to wyjątkowy samochód wyścigowy. Powracając do czołowej klasy wyścigów długodystansowych po raz pierwszy od 2011 roku, z pełnym programem fabrycznym, francuski producent postanowił mocno wyróżnić się na tle konkurencji odważnym projektem, stawiającym na generowanie niemal całego docisku aerodynamicznego poprzez podłogę. Przysporzył on swoim konstruktorom wiele trudności, lecz pierwszy występ w 24 godzinach Le Mans był punktem zwrotnym dla całego projektu. Przy okazji wyścigu stulecia zaprezentowano także zestaw LEGO Technic, który otrzymaliśmy do recenzji.
Peugeot 9X8 – pierwowzór, jakich mało
Choć jeszcze kilka miesięcy temu hipersamochód Peugeota był stawiany w jednym rzędzie z Nissanem GT-R LM Nismo i mówiono nawet o tym, że francuski producent wycofa się z domowego wyścigu, aby oszczędzić sobie wstydu. Le Mans było prawdziwym punktem zwrotnym dla całego programu. Peugeot prowadził przez 34 okrążenia, czyli 10% całego dystansu, i urósł do roli godnego rywala dla Toyoty i Ferrari. Swój potencjał udowodnił podczas kolejnej rundy Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC na Monzy, gdy Mikkel Jensen wyprzedził na torze Miguela Molinę i Mike’a Conwaya, po czym zaczął odjeżdżać od stawki. Drobne problemy techniczne uniemożliwiły jego załodze zwycięstwo, lecz wciąż finiszowali na okrążeniu lidera i zdobyli pierwsze podium.
W przeciągu miesiąca Peugeot 9X8 zmienił się z pośmiewiska w jednego z ulubieńców fanów. Zestaw LEGO Technic nie mógł więc pojawić się w lepszym momencie i niemal na pewno stanie się hitem wśród miłośników wyścigów długodystansowych.
1775 elementów szaleństwa
Podobnie jak Peugeot, LEGO ma długą historię z wyścigami Le Mans, a 9X8 to nie jedyny samochód z tegorocznej stawki w ofercie firmy – pośród LEGO Technic znajdziemy także modele Ferrari 488 GTE i Porsche 911 RSR, a nowe Porsche 963 zostało odwzorowane jako mniejszy i prostszy model z serii Speed Champions.
LEGO Technic Peugeot 9X8 24H Le Mans Hybrid Hypercar to model w skali 1:10, składający się z 1775 elementów i przeznaczony dla osób dorosłych – tę ostatnią uwagę należy potraktować poważnie, ze względu na ilość bardzo małych elementów.
Jak możemy przeczytać w materiałach marketingowych, projektanci LEGO współpracowali z zespołem Peugeota już na etapie projektowania samochodu wyścigowego, a nawet uczestniczyli w jednym z prywatnych testów na torze Magny-Cours. Model był poddawany kolejnym rewizjom wraz ze zmianami w pierwowzorze, a jedną z nich było chociażby dodanie elementów fluorescencyjnych imitujących światła. Długi i skomplikowany proces powstawania zestawu poniekąd uzasadnia jego bardzo wysoką cenę, która jest jednak na tym samym poziomie, co w przypadku innych wspomnianych aut Le Mans.
Budowa
Składanie modelu LEGO Technic Peugeot 9X8 24H Le Mans Hybrid Hypercar samo w sobie jest 24-godzinnym wyścigiem. O skali zadania przekonujemy się już na samym początku, gdy po wysypaniu zawartości kartonowego pudła znajdziemy 19 worków z elementami, cztery luźne opony, zestaw naklejek oraz instrukcję obsługi na 380 stron.
Naszą uwagę zwróciło to, że klocki dostarczono w plastikowych woreczkach, gdy już na drugiej stronie instrukcji znajduje się reklama papierowych opakowań przyjaznych środowisku. LEGO informuje, że przejście na papierowe woreczki to trzyletni proces, mający zakończyć się w 2025 roku, lecz mimo to widok jednorazowego plastiku w jednym z najnowszych zestawów jest nieco zaskakujący. Być może zmieni się to wraz z kolejnymi partiami – w końcu w nasze ręce oddano jeden z pierwszych egzemplarzy.
Temat ochrony środowiska firma traktuje bardzo poważnie. LEGO już w 2018 roku zaczęło produkować pierwsze elementy z trzciny cukrowej. Ich adopcja jest jednak bardzo powolna i jak na razie dotyczy tylko mniej wytrzymałych elementów. Większość klocków wciąż wykonana jest z plastiku ABS, który ma zostać wyeliminowany w 2030 roku. Firma eksperymentuje także z klockami wyprodukowanymi z przetworzonych butelek PET. Poza działaniami na rzecz redukcji odpadów produkcyjnych i neutralności węglowej całego procesu, LEGO chociażby zmniejszyło rozmiar swoich opakowań o 14% w przeciągu ostatnich pięciu lat.
Instrukcja jest już w całości papierowa, posiadając przy tym certyfikat FSC. Co najważniejsze, druk jest w bardzo wysokiej rozdzielczości, więc pobieranie jej w formacie PDF jest zbędne – tym bardziej, że wyświetlając ją na ekranie rezygnujemy z najważniejszego atutu, czyli rysunków elementów w skali 1:1, dzięki którym możemy upewnić się, czy w morzu elementów znaleźliśmy ten właściwy.
Niestety producent nie oferuje żadnych materiałów wideo, co dla osoby nie mającej wcześniej styczności z LEGO Technic rodzi problem już na samym początku: pierwszym krokiem jest bowiem wyjęcie klocków z woreczka numer 1, których są w zestawie trzy – w dodatku, z nadrukami w różnym stylu. Zrozumienie, że trzeba rozpakować je wszystkie wymagało pomocy z zewnątrz i co ciekawe, dokładnie ten sam błąd popełniono w aplikacji LEGO Builder, która ma być kompanem budowy, lecz jej największą wadą jest dostępność tylko na telefony.
Po obejściu tej przeszkody, budowa rozpoczyna się bardzo sprawnie. Podzielono ją na pięć etapów, a kolejność kroków jest bardzo logiczna, dzięki czemu można złapać dobry rytm i na bieżąco weryfikować swoje postępy…przynajmniej do momentu, gdy dojdziemy do końca etapu i okaże się, że zostały nam niezużyte klocki. W tej kwestii instrukcja też zupełnie milczy, a wystarczyłoby jedno zdanie „mogą pozostać niewykorzystane elementy”. Być może jest to wada naszego egzemplarza, bo nadmiarowych klocków nie ma na wykazie jako będących częścią zestawu.
Po wielokrotnym upewnieniu się, że jednak tak ma być, popełniliśmy tylko kilka drobnych błędów, które śmiało można uznać za winę użytkownika. Nie było to jednak nic nieodwracalnego i po około 10-12 godzinach mieliśmy przed sobą w pełni zbudowany model.
Funkcjonalność
To, czym przede wszystkim wyróżniają się modele LEGO Technic, to ich mechaniczne działanie. Już na pierwszym etapie składamy silnik V6, który dzięki systemowi wałków i kół zębatych porusza się wraz z tylnymi kołami. Przednie koła są natomiast połączone z układem kierowniczym i można nimi skręcać za pomocą pokrętła na dachu samochodu, a nawet kierownicą w środku. Każde koło ma niezależne zawieszenie, a na każdą oś przypada amortyzator, dzięki czemu model ma imponujący zakres ruchów.
Drzwi są w pełni otwierane, a pokrywa silnika jest zdejmowana w całości, podobnie jak w prawdziwym prototypie. To, co budzi nasze wątpliwości z purystycznego punktu widzenia, to przednia klapa, podnoszona do góry na zawiasie. W prawdziwym hipersamochodzie nie jest to osobny element, a część przedniego elementu nadwozia – od splittera po nadkola – który demontuje się w całości. Wygląda na to, ze projektanci LEGO nie dali rady stworzyć tak dużego elementu w sposób, aby nie był on niezbędny do zachowania sztywności konstrukcji, albo uznali, że nadmiernie zwiększy to koszt modelu i niewielu fanów to doceni. Niestety, na stałe do ramy przymocowany jest również tylny element, wraz z namiastką tylnego skrzydła.
Jednym z ciekawszych elementów są patyczki fluorescencyjne imitujące światła, które w ciemności przybierają kolor zielony – tak w alei serwisowej identyfikuje się prototyp z numerem 93, który odwzorowuje model. Wielka szkoda, że LEGO postanowiło ograniczyć się tylko do tego pojazdu i nie pozwala złożyć siostrzanego #94, choć wystarczyłby do tego dodatkowy arkusz naklejek i patyczki fluorescencyjne w innym kolorze.
Co ciekawe, firma modderska Light my Bricks produkuje zestaw oświetlenia do tego i innych modeli LEGO, który dodaje w pełni funkcjonalne przednie i tylne światła, a także oświetlenie wnętrza. Należy jednak liczyć się z tym, że dokonujemy modyfikacji oryginalnego modelu, a całość będzie kosztować nas o połowę więcej niż oryginał.
Podsumowanie
LEGO Technic Peugeot 9X8 24H Le Mans Hybrid Hypercar to nie jest produkt dla każdego i trzeba pamiętać, czym jest. To nie odwzorowany w najmniejszych szczegółach gotowy do postawienia na półce model, który ma tylko cieszyć oko, a przede wszystkim doświadczenie.
Jednym z najważniejszych powodów, dla którego kupuje się zestawy LEGO, to radość z budowy i satysfakcja ze stworzenia czegoś skomplikowanego. 50-centymetrowy model z 1775 elementów, którego składanie zajmie dłużej niż każdy wyścig WEC poza Le Mans, z pewnością spełnia te kryteria. To też najbardziej namacalny sposób na to, aby poznać budowę hipersamochodu od podstaw.
Gdy mamy tego świadomość, możemy z całą pewnością polecić model każdemu fanowi wyścigów – nie tylko długodystansowych – który ma wystarczającą ilość pieniędzy, miejsca, cierpliwości i skrupulatności, aby cieszyć się zestawem LEGO Technic.
Model do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości LEGO Polska. Zakupu można dokonać w oficjalnym sklepie oraz u dystrybutorów.