Fabryczny zespół Porsche Penske Motorsport chce drugi rok z rzędu wystawić trzy egzemplarze modelu 963 w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.
Porsche było najliczniej reprezentowaną marką w ubiegłorocznym wyścigu – poza trzema fabrycznymi autami, pojedyncze 963 wystawiał także kliencki zespół Hertz Team Jota. Więcej niż dwa samochody miał jeszcze tylko Cadillac.
W 2024 roku na starcie pojawi się przynajmniej pięć aut niemieckiego producenta – Jota wystawi bowiem dwa prototypy w pełnym sezonie WEC, a do rywalizacji dołączył zespół Proton Competition.
Może to utrudnić Porsche Penske Motorsport uzyskanie trzeciego zaproszenia do Le Mans, z uwagi na ograniczoną ilość miejsc w stawce 62 aut pozostałych po odjęciu 15 prototypów LMP2, ekip zakwalifikowanych ze względu na osiągnięcia w poprzedniej edycji oraz Europejskiej i Azjatyckiej Serii Le Mans, a także dwóch zgłoszeń zarezerwowanych dla prywatnych zespołów IMSA.
„Naciskamy” – powiedział szef Porsche Penske Motorsport Jonathan Diuguid. „W 2023 roku wystawiliśmy trzy samochody i wyniki nie były takie, jakich oczekiwaliśmy, ale zobaczyliśmy korzyści z posiadania trzech aut na torze, więc to jest nasz cel. Złożyliśmy wniosek o trzy samochody i zobaczymy, jak to wszystko się potoczy. Bylibyśmy zachwyceni, gdyby przyznano nam kolejne zaproszenie, ale to nie leży w naszych rękach”.
W pierwszym roku startów prototypu 963, organizacja startu w Le Mans była mocno utrudniona. Porsche szczególnie zmagało się z utrudnieniami w łańcuchu dostaw, co spowodowało opóźnienia w dostawie samochodów klienckich i decyzję o wstrzymaniu sprzedaży kolejnym zespołom: „Nie sądzę, że będzie to tak trudne, jak w zeszłym roku. Transportowaliśmy samochody, części i ludzi samolotami na całym świecie, aby to zrealizować. Teraz nasze warsztaty w Europie są bardziej stabilne. Mamy trzy samochody i cały osprzęt w Europie, a dostępność części poprawia się z każdym dniem”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.