Pierwsze pole position Porsche, mistrzowie świata odpadają w Q1

Matt Campbell zapewnił Porsche pierwsze pole position w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA WEC. Porsche Penske Motorsport podzieli pierwszy rząd z Toyotą.

Sensacja kwalifikacji nastąpiła już podczas pierwszej sesji Q1, która decydowała o dziesiątce zawodników, którzy rozstrzygną pomiędzy sobą walkę o pole position w sesji hyperpole. W tym gronie nie znalazł się aktualny mistrz świata Brendon Hartley w Toyocie #8, któremu zabrakło tylko 0,017 sekundy do Jensona Buttona w Porsche #38. Tuż za Hartleyem uplasował się Yifei Ye w Ferrari #83. Do czołowej dziesiątki nie weszli również Proton Competition, oba Alpine, oba BMW, Lamborghini oraz Isotta Frachini.

Walka o pierwsze pole startowe trwała do samego końca 10-minutowej sesji hyperpole. Na niecałą minutę przed końcem sesji prowizoryczne pole position zdobył najnowszy kierowca Toyoty Nyck de Vries, ustawiając poprzeczkę na poziomie 1:39,511. Na swoim ostatnim okrążeniu, już po zakończeniu sesji, pokonał go jednak Campbell, wykręcając czas 1:39,347 za kierownicą fabrycznego Porsche #5.

Na trzecim miejscu klienckie Porsche #12 ekipy Jota zakwalifikował nowy w stawce mistrzostw świata Callum Ilott, pokonując Antonio Fuoco w Ferrari #50. Niewiele zabrakło, aby trzy Porsche zajęły miejsca w dwóch pierwszych rzędach – Kévin Estre w fabrycznym aucie #6 był bowiem tylko o 0,005 sekundy wolniejszy od najszybszego kierowcy Ferrari.

Na szóstej pozycji Peugeota #93 zakwalifikował Jean-Éric Vergne, pokonując Alexa Lynna w Cadillacu. Stawkę sesji hyperpole uzupełnili Antonio Giovinazzi w Ferrari #51, Jenson Button w Porsche #38 i Stoffel Vandoorne w Peugeocie #94.

W klasie LMGT3 cztery pierwsze miejsca zajęli kierowcy jadący autami różnych producentów. Sesję hyperpole zdominował Tom van Rompuy w Corvette #81, który na półtorej minuty przed końcem wykręcił czas 1:54,372, dystansując stawkę na ponad 0,8 sekundy. Na drugie miejsce na swoim ostatnim okrążeniu wyszedł Alaksandr Małychin w Porsche #92, o zaledwie 0,003 sekundy wyprzedzają Thomasa Flohra w Ferrari #54.

Kolejne 0,002 sekundy z tyłu uplasował się Clément Mateu w Astonie Martinie #777, przed Ianem Jamesem w podobnym samochodzie #27. Sarah Bovy była szósta w Lamborghini #85, przed Jamesem Cottinghamem i Joshuą Caygillem w McLarenach. Stawkę hyperpole usupełnili Ahmad Al Harthy w BMW #46 i François Heriau w Ferrari #55.

Do czołowej dziesiątki nie wszedł żaden Ford ani Lexus.

Sobotni wyścig 1812 km Kataru wystartuje o godzinie 9 polskiego czasu.