Właściciele toru Sepang International Circuit w Malezji poinformowali, że nie planują w najbliższym czasie powrotu Formuły 1, mimo sporego zainteresowania niektórych podmiotów, aby wyścigi z cyklu Grand Prix ponownie były rozgrywane w tym kraju.
Dyrektor toru Azhan Shafriman Hanif stwierdził, że to nie jest czas na ponowną organizację wyścigu F1 ze względu na wysiłki rządu, które mają pomóc ludziom w Malezji na odbudowę swoich warunków życia po pandemii koronawirusa. Dodał również, że należy rozważyć kilka kwestii, w szczególności dotyczących budżetu i wsparcia ze strony sponsorów w przypadku, jeśli promotor otrzyma propozycję takiego wyścigu w przyszłości.
„Powinniśmy spojrzeć na to całościowo, jak F1 może przynieść korzyści nie tylko organizatorom, ale także Malezji pod względem budowania marki, możliwości zatrudnienia, rozwoju talentów i tym podobnych rzeczy”
– powiedział Hanif. „Kiedy zatem płacimy za stosunkowo wysokie prawa organizacyjne, zwrot powinien być wysoki, nie tylko z punktu widzenia toru”
.
Dodał on jednak, że jeśli pojawi się oferta ze strony samej F1, tor wesprze działania mające na celu powrót wyścigów do Malezji przy wspólnym wsparciu ze strony rządu oraz sektora prywatnego. Oszacował jednocześnie, że powrót F1 do kraju może kosztować około 200 milionów ringgitów (również 200 milionów złotych).
Formuła 1 po raz ostatni ścigała się na Sepang International Circuit w 2017 roku i była to 19. edycja wyścigu w Malezji. Wówczas zwycięstwo odniósł Max Verstappen z Red Bulla, a podium uzupełnili Lewis Hamilton z Mercedesa oraz Daniel Ricciardo, który wówczas był kierowcą Red Bulla.
Źródło: bernama.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.