Dublet McLarena w sprincie na Interlagos. Szalona końcówka po neutralizacji

Lando Norris zwyciężył w tym przedsmaku prawdziwej rywalizacji w ramach Grand Prix Brazylii. Problemy techniczne w samochodzie Nico Hülkenberga spowodowały wznowienie rywalizacji na mniej niż okrążenie do mety, jednak McLaren zdołał obronić się przed napierającym Maxem Verstappenem, który może mieć problemy za potencjalne przekroczenie przepisów przy wznowieniu ścigania po okresie wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.

Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji otrzymaliśmy informację o tym, iż oba Astony Martinach oraz u Zhou Guanyu rozpoczną sprint z alei serwisowej. Zyskali na tym Esteban Ocon i Yuki Tsunoda, jednak po spokojnym starcie nie zdołali awansować po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł nad prostą startową. Podobnie było w czołówce, która utrzymała swoje pozycje wywalczone w czasówce, z kolei Nico Hülkenberg wykorzystał moment zawahania Bearmana, co dawało mu dziewiąte miejsce.

Max Verstappen już na początku trzeciego okrążenia próbował atakować Monakijczyka i wbić się na najniższy stopień podium, jednak Leclerc tłumił zapędy trzykrotnego mistrza świata. Cztery okrążenia później czołowa czwórka w postaci Piastriego, Norrisa, Leclerca i Verstappena wyraźnie odjechała piątemu Sainzowi – wicelider został poproszony o to, aby miał oko na kierowcę Ferrari za nim, ponieważ reprezentant Maranello był w zasięgu DRS Brytyjczyka, co spotkało się z dość ostrym komunikat radiowym ze strony Norrisa.

Na dziesiątym z dwudziestu czterech okrążeń Oscar Piastri został poproszony o to, aby zwolnił na tyle, aby podciągnąć swojego kolegę z ekipy w swoim DRSie. Tymczasem w środku stawki Bearman uporał się z Hulkenbergiem w pierwszym zakręcie, natomiast Sergio Perez konsekwentnie odrabiał straty z wczorajszych kwalifikacji – najpierw wyprzedził Niemca w dohamowaniu do czwórki, wykorzystując jego słabe wyjście na prostą, natomiast okrążenie później wykonał podobny manewr na drugim kierowcy Haasa. Meksykanin miał teraz przed sobą Liama Lawsona.

Piętnaste okrążenie upłynęło nam na walce, która tydzień temu rozgrzała opinię publiczną – Nowozelandczyk podobnie jak w Meksyku stanowił nie lada wyzwanie dla 34-latka, który zablokował przednią lewą oponę w trakcie hamowania do pierwszego zakrętu. Na osiemnastym kółku doszło do zmian w czołówce – Max Verstappen po wielu próbach w końcu wyprzedził Charlesa Leclerca i rozpoczął pościg za dwójką McLarenów. Perez jakby zachęcony wyczynem swojego kolegę z ekipy zdołał wbić się przed Liama Lawsona na ostatnią punktowaną pozycję.

Na trzy okrążenia do końca na torze pojawiły się żółte flagi z uwagi na zatrzymanie się blisko toru Nico Hülkenberga. Niemiec zatrzymał się jednak w takim miejscu, że na 22. okrążeniu sędziowie zdecydowali się rozpocząć okres wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, jednak przed neutralizacją Oscar Piastri, po usłyszeniu polecenia przez radio, przepuścił Lando Norrisa, który ostatecznie zwyciężył w krótkim sobotnim wyścigu w Brazylii. Czołową trójkę uzupełnił Max Verstappen, który jednak nie może być pewny utrzymania tej pozycji – wobec Holendra toczy się sprawdzanie, czy jego zachowanie bezpośrednio przed końcem okresu żółtych flag było zgodne z przepisami (był bardzo blisko Oscara Piastriego).

Aktualizacja

Max Verstappen został ukarany doliczeniem 5 sekund za przekroczenie przepisów i nieutrzymanie odpowiedniej delty podczas wirtualnego samochodu bezpieczeństwa. W wyniku tego Holender został sklasyfikowany na czwartym miejscu, a na trzecią lokatę awansował Charles Leclerc.