Lewis Hamilton zajął w dzisiejszych kwalifikacjach piąte miejsce, przegrywając z kierowcami Red Bull Racing i Ferrari. Brytyjczyk był zadowolony z przebiegu kwalifikacji, ale przyznał, że strata do liderów jest w tym momencie bardzo duża.
Kierowca Mercedesa zdołał uplasować się w pierwszej piątce, ale jego strata do Charlesa Leclerca wyniosła ponad siedem dziesiątych sekundy. Hamilton nawet przez moment nie był w stanie nawiązać walki nawet z Sergio Perezem i zdaniem Brytyjczyka w najbliższym czasie nie będzie miał szansy na zwycięstwo.
„
Jeśli chodzi o przebieg kwalifikacji, to mogę szczerze powiedzieć, że jestem zadowolony" - powiedział Hamilton. „
Biorąc pod uwagę problemy z samochodem, jakie mieliśmy przez ostatnie kilka tygodni, ten wynik jest naprawdę przyzwoity. W dalszym ciągu samochód momentami prowadzi się koszmarnie i jest bardzo nieprzewidywalny, ale da się nim jechać odrobinę szybciej niż jeszcze tydzień temu w trakcie testów".
Hamilton dodał, że cały zespół przez ostatnie kilka dni, po testach w Bahrajnie pracował bardzo ciężko, żeby poprawić zachowanie samochodu i znaleźć brakujące dziesiąte części sekundy.
„
Ciężko pracowaliśmy, żeby się poprawić i przyniosło to całkiem dobre efekty. Goście przed nami są aktualnie w innej lidze i nie jesteśmy w stanie się z nimi ścigać, ale będziemy pracować jeszcze ciężej, żeby zmniejszać stratę. Jestem zadowolony z awansu do czołowej piątki, oczywiście szkoda, że nie jest to pierwszy rząd, ale w tym momencie brakuje nam przewidywalnego samochodu i tempa. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby jutro pokazać kilka dobrych pojedynków".
Zespołowy kolega Hamiltona - George Russell zakończył kwalifikacje na dziewiątej lokacie.
Źródło: motorsportweek.com