Do Grand Prix Austrii Lando Norris wystartuje z drugiego rzędu za Maxem Verstappenem i kierowcami Ferrari. Brytyjczyk nie ukrywał zadowolenia po sobotnich kwalifikacjach, mimo to uważa, że może osiągnąć jeszcze więcej.
Drugi rząd dla McLarena w Austrii, biorąc pod uwagę dotychczasowe występy, jest dla zespołu dużym osiągnięciem. Mimo to Norris nie ukrywał, że zabrakło mu jednego idealnego okrążenia, aby do wyścigu wystartować z 3. pozycji. Brytyjczyk podziękował swojemu zespołowi za dostarczenie mu na tyle dobrego samochodu, aby mógł walczyć o wysokie pozycje.
„Naprawdę jestem zachwycony, szczerze mówiąc, po prostu trochę zepsułem swoje okrążenie. Powinienem był wyprzedzić Carlosa, ale nadal jestem bardzo szczęśliwy. Czwarta pozycja to dla nas bardzo dobry wynik, zwłaszcza jak na główne kwalifikacje”
– powiedział Norris. „To była dobra i trudna zabawa, ponieważ w zasadzie w każdym zakręcie można naruszyć ograniczenia toru. W każdym zakręcie chcesz naciskać bardziej, ale jednocześnie musisz być bardzo ostrożny”
.
Norris do Austrii przyjechał z przeprofilowaną podłogą, krawędziami podłogi, nadkolami bocznymi, pokrywą silnika i dyfuzorem. Dzięki temu już od pierwszego wyjazdu na tor czuł się pewnie. Dodatkowo kierowca McLarena przyznał, że opady deszczu podczas Sprintu wcale nie pokrzyżowałyby mu planów na zdobycie dobrego wyniku.
„Jak tylko odpaliliśmy samochód, wszystko działało tak, jak powinno, co zawsze jest dobrym znakiem. Radzimy sobie dobrze również na mokrej powierzchni. Nie przeszkadza mi to. W kwalifikacjach na ogół jesteśmy lepsi niż w wyścigu, więc tak naprawdę nie wiem, czego się spodziewać w sobotę, czy powiedzmy w niedzielę”
– powiedział. „Ale to zależy od pogody, modlę się o trochę deszczu”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.