Toto Wolff w gorzkich słowach skomentował tempo zaprezentowane przez Mercedesa na przestrzeni weekendu wyścigowego w Brazylii na torze Interlagos.
Ekipa z Brackley zaprezentowała się ze słabszej strony już podczas sprintu w sobotę, kiedy kierowców trapiły problemy ze zbyt dużą degradacją opon, co zapowiadało trudny wyścig. Tak też się stało: Lewis Hamilton i George Russell, którzy startowali z piątego i szóstego pola, byli wyprzedzani przez kilku zawodników, a także doznali problemów.
Russell nie ukończył nawet wyścigu z powodu zbyt wysokiej temperatury oleju w jednostce napędowej, przez co ryzyko awarii układu gwałtownie wzrosło, natomiast Hamilton zajął ósme miejsce i stracił ponad minutę do zwycięzcy, Maxa Verstappena. Dodatkowo 7-krotny mistrz świata uległ Pierre’owi Gasly’emu z Alpine.
Szef Mercedesa Wolff w rozmowie ze Sky Sports stwierdził bez ogródek, że dla Mercedesa to «niedopuszczalny wynik». „To okropne. Lewis jakoś przetrwał, ale George... współczuję obu [kierowcom], którzy muszą prowadzić tak beznadziejne auto”
.
„To pokazuje, jak trudny jest to bolid. Znajduje się na krawędzi. Musimy przygotować lepszy pakiet na przyszły rok, ponieważ nie może być tak, że siedem dni wcześniej kończysz na podium i masz być może jeden z najszybszych samochodów, a potem jesteś nikim. Problem George'a dotyczył jednostki napędowej, a my przekroczyliśmy wszystkie miary w kwestii chłodzenia. Tak to już jest. Nie jestem pewien, czy zdobylibyśmy punkt, czy nie”
.
Mercedes nadal nie ma na koncie zwycięstwa w tym sezonie, a do końca mistrzostw pozostały dwa wyścigi. Jeśli nie uda się ekipie stanąć na najwyższym stopniu opium, wówczas będzie to taka pierwsza sytuacja od 2012 roku. Zespół triumfował ostatnio właśnie rok temu w Brazylii. Wolff kontynuował w ostrych słowach formę Mercedesa.
„Ten bolid nie zasługuje na zwycięstwo. Myślę, że musimy walczyć w ostatnich dwóch wyścigach i odrobić straty. To najważniejsze i zobaczymy, co możemy osiągnąć w Las Vegas. To zupełnie inny tor, a potem będziemy mieć Abu Zabi. Występ w Brazylii pozostawił jednak wiele do życzenia. Prędkość na prostych to jeden problem, ale prawdopodobnie nie był głównym czynnikiem”
.
„Głównym problemem było to, że nie mogliśmy pokonywać zakrętów z większym skrzydłem, na jakim mieliśmy bazować, a opony po prostu się zużywały po kilku okrążeniach”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.