Brundle podpuścił Wolffa w sprawie Andrettiego

Po tym, jak młodzi kierowcy wzięli udział w pierwszym treningu o Grand Prix Abu Zabi, Toto Wolff powiedział w wywiadzie dla Sky Sports F1, że niektórzy z nich powinni znaleźć się na gridzie, ale są blokowani przez etatowych zawodników. Na ripostę ze strony Martina Brundle nie trzeba było długo czekać.

Nie od dziś wszyscy zastanawiają się co zmienić w Formule 1, aby młodzi kierowcy z niższych serii mieli możliwość awansu do królowej sportów motorowych. Odpowiedź na to jest prosta: pozwolić nowej ekipie wejść do F1. Andretti otrzymało zielone światło ze strony FIA na wejście do F1 i teraz czeka na decyzję włodarzy serii, która dość niechętnie patrzy w stronę Amerykanów.

Gdyby 11. zespół dołączył do stawki, mielibyśmy dwa dodatkowe miejsca dla kierowców, o których tak bardzo martwi się Toto Wolff, co celnie zauważył Martin Brundle.

„To niefortunne, kiedy patrzysz na kilku z tych chłopaków, którzy jeździli podczas FP1 i jest tam kilku, którzy zasługują na to, aby być w samochodzie F1. W tej chwili jest w tej sprawie mała blokada” – powiedział szef Mercedesa.

Na ripostę prowadzącego wywiad nie trzeba było długo czekać i od razu nawiązał do Andriettego, który czeka na decyzję, a jak wiadomo, większość szefów obecnych zespołów jest przeciwnych wejściu nowego podmiotu.

„Czyli zatem chcesz mieć Andrettiego na starcie i dwa dodatkowe miejsca dla tych młodych kierowców?” – zapytał Brundle.

„Tak, to byłoby niesamowite. Wtedy moglibyśmy umieścić tam młodych kierowców” – powiedział bez chwili wahania Austriak.

Wolff przyznał również, że nie było ze strony Mercedesa żadnych nacisków przy wyborze drugiego kierowcy w Williamsie, gdzie potwierdzono już, że Logan Sargeant zostaje na kolejny sezon. Niemiecka marka mogłaby to zrobić i optować przy zatrudnieniu Frederika Vestiego -wicemistrza Formuły 2 sezonu 2023 - ponieważ od 2014 roku ekipa z Grove korzysta z silników Mercedesa, a szefem zespołu jest wieloletni dyrektor do spraw strategii w Mercedesie i prawa ręka Wolffa, James Vowles.

„Kiedy pracowałem w Williamsie 13-12 lat temu, zawsze chciałem, aby Frank [Williams] podejmował własne decyzje w sprawie kierowców i aby nie przeszkadzał mu starszy brat i dlatego zawsze to szanowałem. Nigdy nie mieliśmy żadnej umowy na silniki, która dawałaby nam lub pozwala na zatrudnienie innego kierowcy, więc decyzja o tym, co dla niego jest dobre, leży w gestii Jamesa” – przyznał Wolff.

Po tym, jak Logan Sargeant i zespół Williamsa przedłużył współpracę, stawka na sezon 2024 nie zmienia się względem obecnego, zakończonego już sezonu.

Źródło: motorsportweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze