Lando Norris okazał się dość niespodziewanym zwycięzcą kwalifikacji do sprintu F1 w Chinach. Brytyjczyk w deszczowych warunkach okazał się najszybszy, choć na finalny rezultat wpłynęła decyzja sędziów.
Podczas SQ3 kierowca McLarena uzyskał zdecydowanie najszybszy czas, jednak ten wynik został początkowo skreślony za przekroczenie limitów toru. Tuż po upływie regulaminowego czasu osiągnięcie Norrisa zostało przywrócone i tym samym Brytyjczyk mógł się cieszyć ze zdobycia pole position do sprintu F1 w Szanghaju: „Przede wszystkim jestem niezwykle szczęśliwy. Wielkie dzięki dla całego zespołu”
– powiedział Norris. „To było trudne, zawsze jesteś zdenerwowany przed taką sesją, zwłaszcza przed kwalifikacjami, kiedy prawie wiesz, że będzie padać”
.
Zawodnik z nr 4 przyznał, że bardziej komfortowo czuł się w treningu, kiedy warunki były suche: „Byłem całkiem zadowolony z tego, jak było na suchej nawierzchni, myślę, że jak dotąd przez cały weekend mieliśmy dobre tempo. Trochę się zdenerwowałem. Są to warunki, w których trzeba dużo ryzykować, naciskać, podnosić temperaturę opon i tak dalej”
.
„Byłem szybki, starałem się złapać za Ferrari, więc musiałem odpuścić [po piruecie Leclerca]. W ogóle nie spisałem się dobrze przez pierwsze dwa okrążenia, ale ostatnie miałem dobre, wystarczająco dobre, by zdobyć pole position. Jestem szczęśliwy… smutny, że nie na odpowiednie kwalifikacje [do wyścigu], ale to wystarczy”
.
Rozwijając myśl o tym, jak trudno było przygotować opony w takich warunkach, gdzie kierowcy pierwszy raz od pięciu lat ponownie się ścigają, mając tylko jeden trening do testów i dodatkowo deszczowe warunki, odpowiedział: „Masz tylko trzy okrążenia. Pierwsze dwa przerwałem, więc pomyślałem — ostatnie okrążenie, wszystko albo nic. Robiło się jednak coraz bardziej mokro, więc właściwie warunki na dwóch ostatnich okrążeniach były znacznie gorsze niż na drugim.
Trochę się denerwowałem, że popełniłem kilka błędów, zacząłem dość często wpadać w aquaplaning, ale to niezła zabawa – serce bije mocniej. Dotarcie na szczyt było dokładnie tym, czego chcieliśmy, więc miła niespodzianka i dobra pozycja na jutro”
.
Kierowca McLarena pytany o szanse na sukces w sprincie F1 nie dał jasnej odpowiedzi. Zdaniem Brytyjczyka jest zbyt wiele niewiadomych odnośnie do tempa konkurencji, a do tego dochodzą zmienne warunki pogodowe w Szanghaju: „To znaczy, dzisiaj rano odrobiliśmy część pracy domowej, przejechaliśmy kilka okrążeń z rzędu, aby spróbować zrozumieć [tempo]. Dużo zależy od pogody, jutro nadal jest szansa na deszcz, więc jeśli tak będzie, to myślę, że szanse są stosunkowo przyzwoite. Jednak wyścig nadal bardzo różni się od kwalifikacji, więc jestem pewien, że jutro wszyscy nadrobią zaległości”
.
„Tempo jest dobre niezależnie od tego, czy jest mokro, czy sucho i myślę, że jesteśmy na dobrej pozycji. Jak powiedziałem, trochę to niespodzianka, ale jestem bardzo szczęśliwy, zespół wykonał dobrą robotę, samochód spisuje się dobrze, ja też, i to procentuje”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.