Lewis Hamilton sensacyjnie odpadł już w pierwszej części kwalifikacji przed wyścigiem głównym o GP Chin. 7-krotny mistrz świata w niedzielę ustawi się dopiero na osiemnastym polu startowym. W rozmowach po sesji Brytyjczyk opowiedział o eksperymentach, jakie między sesjami przeprowadził jego zespół.
Weekend w Szanghaju rozpoczął się dla Hamiltona bardzo obiecująco. Najpierw Brytyjczyk wywalczył drugie miejsce w kwalifikacjach do sprintu. Później Lewis obronił tę pozycję w wyścigu, przegrywając tylko z Maxem Verstappenem. W kwalifikacjach do wyścigu głównego nastąpiła jednak bolesna weryfikacja. Hamilton odpadł już na etapie Q1 i do niedzielnego wyścigu ruszy z odległego, osiemnastego pola.
Podczas wywiadów po zakończonej sesji Lewis wyjawił przyczynę tak słabego występu. „Po prostu się męczyłem w tym bolidzie. Przed kwalifikacjami dokonaliśmy dużych zmian w ustawieniach. W niektórych miejscach na torze było całkiem nieźle, ale ogólnie było fatalnie. W zakręcie nr 14 w zasadzie miałem problem, żeby w ogóle zahamować. Jest jak jest, mimo wszystko jestem zadowolony z tego dnia”
.
Hamilton wyjaśnił również, dlaczego jego zespół dokonał tak drastycznych zmian w ustawieniach bolidu, pomimo niezłego tempa we wcześniejszych sesjach: „Jako zespół jesteśmy w takim miejscu, że musimy eksperymentować, żeby znaleźć jakiekolwiek tempo. Rano (podczas sprintu) ja i George mieliśmy bardzo podobne bolidy”
.
„Potem ja poszedłem w jedną skrajność z ustawieniami, a on poszedł w drugą. Po prostu tym razem nie zadziałało”
– mówił Lewis.
Kierowca Mercedesa nie traci jednak entuzjazmu: „Gdy dokonywałem tych zmian, myślałem, że gorzej być nie może *śmiech* Jednak okazuje się, że może być gorzej. Osiemnaste miejsce to dosyć słabe miejsce, ale dam z siebie wszystko”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.