Toto Wolff, szef zespołu Mercedes, przyznał, że Kimi Antonelli, który w przyszłym roku zadebiutuje w Formule 1 w Mercedesie na miejsce Lewisa Hamiltona, będzie musiał stawić czoła wyzwaniom, które mogą nie być tak niewidoczne jak w przypadku George’a Russella podczas debiutu Brytyjczyka w Williamsie w 2019 roku.
Antonelli zadebiutował na torze F1 podczas pierwszego treningu przed Grand Prix Włoch. Mimo obiecujących pierwszych okrążeń, sesja zakończyła się przedwcześnie po wypadku, który nastąpił zaledwie po dziesięciu minutach jazdy. Jednak Mercedes nie zrezygnował z młodego kierowcy i już dzień później oficjalnie potwierdzono, że Włoch dołączy do zespołu jako zespołowy kolega George’a Russella w 2025 roku.
Wolff zwrócił uwagę na podobieństwa między ścieżkami kariery Antonelliego i Russella, obaj bowiem są wychowankami programu juniorskiego Mercedesa. Jednak znacząca różnica polega na tym, że Russell w 2019 roku zadebiutował w Williamsie, zespole, który wtedy zajmował ostatnie miejsca w stawce. Spędził tam trzy sezony, zanim przeszedł do Mercedesa w 2022 roku. Wolff przyznał, że czas Russella w Williamsie pozwolił mu na popełnianie błędów bez większego rozgłosu. Z kolei z Antonellim będzie inaczej.
„Oczywiście nauczyliśmy się pewnych rzeczy, być może George spędził za dużo czasu w Williamsie”
– powiedział Wolff. „Popełniał tam błędy, które nie były tak widoczne. Teraz szybko awansowaliśmy Kimiego i jego błędy będą bardziej widoczne, ponieważ będzie je popełniał w Mercedesie”
.
George Russell, który dwukrotnie wygrał wyścigi F1, jest jednak pewien, że Antonelli ma potencjał, by odnosić sukcesy w zespole. „Patrząc wstecz, kiedy miałem 18 lat, jest oczywiste, że trzeba się jeszcze wiele nauczyć" – przyznał Brytyjczyk. „Ale jako kierowca albo masz prędkość, albo jej nie masz, a ja jestem przekonany, że Kimi ma tę prędkość”.
Russell dodał również, że błędy są naturalnym elementem rozwoju każdego kierowcy. „Każdy na swojej drodze popełnia błędy, to część życia i tego sportu. Nie mam wątpliwości, że Kimi wyciągnie wnioski z tego, co wydarzyło się w Monzy. Ma prędkość, która pomoże Mercedesowi wrócić na czoło stawki w przyszłym roku, dlatego właśnie będzie moim partnerem w przyszłym sezonie”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.