Już przeszło rok minął od momentu, gdy świat Formuły 1 przecierał oczy i uszy ze zdumienia na wieść o tym, że Lewis Hamilton po 12 latach spędzonych w Mercedesie-AMG Petronas postanowił w sezonie 2025 przywdziać czerwień Ferrari. Ten niespodziewany ruch wywołał niemałe poruszenie w kręgach F1, szczególnie ogromną ekscytację wśród Tifosi, którzy wciąż wyczekują na przerwanie mistrzowskiej posuchy. Ale nie wszyscy wierzą, że Hamilton odniesie sukces w Maranello.
Po kontrowersyjnej utracie tytułu w 2021 roku Hamilton miał trudności z odzyskaniem dominacji. Od tamtego feralnego wyścigu o Grand Prix Abu Zabi Brytyjczyk zaledwie dwa razy stanął na najwyższym stopniu podium, co z pewnością nie dodawało do zakończenia jego przygody z Mercedesem tak, jak planował. Zespół, który dał mu sześć tytułów w siedem lat, wypadł z walki o mistrzostwo, a mrzonki o ósmym tytule wydawały się coraz bardziej odległe. Prócz motywu gonienia za marzeniem z dzieciństwa, jakim była jazda dla Ferrari, co Hamilton sam przyznał, Scuderia wydaje się być powiewem świeżości, nieśmiałą nadzieją na przerwanie złej passy. Oferuje nową szansę, ale historia sugeruje, że w wieku 40 lat Hamilton będzie miał przed sobą niezwykle trudne zadanie.
Były szef F1, Bernie Ecclestone, podchodzi do tego transferu bardzo sceptycznie i posunął się nawet do stwierdzenia, że Hamilton «nie wytrzyma» w Ferrari nawet dwóch sezonów.
„Nie wytrzyma tam długo”
– przyznał niedawno, sugerując, że motywacja Hamiltona nie jest już taka jak dawniej. „
Mam swoje zdanie na temat Lewisa. Robi się już tym zmęczony, stracił motywację. Gdyby nigdy nie zdobył mistrzostwa świata, byłoby inaczej, bo miałby motyw, by tego dokonać. Ale on ma ich siedem”.
Zapytany o kwestię wieku, Ecclestone stwierdził: „Mam swoją teorię na ten temat. Nie chodzi o wiek kierowców, ale o to, jak długo robią to samo”
.
Poza aspektem wieku i motywacji Ecclestone uważa również, że Hamilton będzie miał trudności z odnalezieniem się w hierarchii Ferrari, gdzie Charles Leclerc ma już silną pozycję i jest swoistą twarzą zespołu.
„
Zespół jest zadowolony z Leclerka, w dodatku mówi w ich języku, więc będą się nim opiekować” – stwierdził Ecclestone. „Nawet jeśli Lewis będzie sobie dobrze radził,
to i tak będzie miał wielu wrogów, bo nagle tam się pojawił”.
Nie da się zaprzeczyć, że Hamilton to kierowca o ogromnym doświadczeniu i umiejętnościach, ale Ferrari słynie z wewnętrznych zawirowań. Na przestrzeni lat wielu mistrzów świata przybywało do Maranello z wielkimi nadziejami, by ostatecznie odejść z niczym. Oczekiwania będą ogromne, presja większa niż kiedykolwiek, a każdy jego ruch będzie pod lupą. W przeciwieństwie do Mercedesa, gdzie cieszył się statusem lidera, w Ferrari już czeka na niego młody, głodny sukcesu Leclerc, który zrobi wszystko, by zdobyć swój pierwszy tytuł.
Jednak jeśli jest ktoś, kto potrafi radzić sobie pod presją, to właśnie Lewis Hamilton. Wielu wątpiło w jego decyzję o odejściu z McLarena do Mercedesa w 2013 roku, a ten ruch doprowadził go do jednej z najbardziej dominujących er w historii F1. Teraz, ponad dekadę później, podejmuje kolejne ryzyko, ale tym razem stawka jest jeszcze wyższa. Zdobycie ósmego tytułu w czerwonych barwach Ferrari byłoby jednym z największych osiągnięć w historii tego sportu. Mimo wątpliwości Hamilton pozostaje przekonany, że to właściwa decyzja.
Hamilton wielokrotnie uciszał swoich krytyków na torze. Czy ten rozdział zakończy się triumfem, czy rozczarowaniem pozostaje na razie pod znakiem zapytania. Jedno jest pewne – jego przygoda z Ferrari będzie jednym z najbardziej fascynujących rozdziałów w historii współczesnej Formuły 1.
Źródło: planetf1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.