Kto zawalczy o trofeum Ligi Konferencji UEFA 2025 we Wrocławiu?

28 maja 2025 roku Wrocław stanie się miejscem jednego z kluczowych wydarzeń piłkarskich na Starym Kontynencie. Na wrocławskim stadionie odbędzie się finał Ligi Konferencji UEFA, rozgrywanej od sezonu 2021/2022. Obecnie jesteśmy na etapie ćwierćfinałów, z których jeden mecz został już rozegrany. Kto ma szansę na mistrzostwo? Co warto wiedzieć o nadchodzącym finale? Poznaj te i inne szczegóły.

Wrocław organizatorem finału Ligi Konferencji UEFA

Finaliści zmierzą się ze sobą na Stadionie Tarczyński Arena, chociaż na czas tego meczu nie będzie on miał tej reklamowej nazwy. Z ponad 45 tysiącami miejsc, to będzie największy stadion, na którym kiedykolwiek rozegrano finał tego turnieju.

Z pewnością emocje w finale sięgną zenitu. Podobnie jak podczas gry w Plinko, która jest kasynowym tytułem polegającym na spuszczaniu kulki ze szczytu trójkątnej planszy pełnej kołków. W Plinko game Kulka odbija się w różnych kierunkach, aż wpadnie do jednego z dołków na dole.

Każdy z dołków ma inny mnożnik – od x0.5 do nawet x1000 stawki. Plinko opinie ma jako gra, którą można dowolnie dostosowywać do stylu gry. Gracz w Plinko casino może wybrać 3 poziomy zmienności oraz od 8 do 16 rzędów kołków. Im więcej rzędów i im większa zmienność, tym wyższe wygrane. Gra Plinko opinie ma jako łatwa do zrozumienia, z prostą mechaniką.

Gdzie odbyły się wcześniejsze edycje finału?

Pierwsza edycja w 2022 roku odbyła się na Arenie Kombëtare w Tiranie. Tamtejszy stadion pomieścił 30 tysięcy fanów. Z kolei w 2023, finał odbył się w Pradze. Na kameralnym stadionie Eden widowisko oglądało 20 tysięcy kibiców. W 2024 roku europejska federacja piłkarska wybrała OPAP Arenę w Atenach (też około 30 tysięcy miejsc).

Jedno jest więc pewne, futbol Wrocław na nowoczesnym stadionie będzie pełen piłkarskich emocji. To właśnie tam odbywały się wielkie koncerty, takie jak występy Linkin Park czy Beyoncé.

To nie pierwszy raz, gdy Polska gości finał europejskich pucharów

W rzeczywistości to już trzeci raz, gdy polskie miasto zorganizuje finał rozgrywek UEFA. Wcześniej odbyły się:

  1. Finał Ligi Europy 2015: Rozegrany w Warszawie. W meczu Sevilla FC-Dnipro Dniepropietrowsk, Sevilla wygrała 3:2.
  2. Finał Ligi Europy 2021: Rozegrany w Gdańsku. Ze spotkania Villarreal CF-Manchester United (1:1), zwycięsko wyszedł Villarreal – 11:10 w rzutach karnych.

Kto wciąż walczy o wielki finał?

Liga Konferencji UEFA, trzecia pod względem rangi rozgrywka klubowa na starym kontynencie, daje szansę na walkę drużynom, które nie zakwalifikowały się do Ligi Mistrzów lub Ligi Europy. W rozgrywkach tych wciąż udział biorą dwa polskie kluby, które walczą w ćwierćfinałach o awans:

  • Legia Warszawa-Chelsea: pierwszy mecz zakończył się przegraną Legionistów 3:0 na wyjeździe.
  • Jagiellonia Białystok-Betis: Jaga również przegrała pierwszy mecz wyjazdowy – zakończył się on wynikiem 2:0.

Inne pary ćwierćfinałowe to:

  • Celje-Fiorentina: W pierwszym rozegranym już meczu Fiorentina triumfowała 2:1.
  • Djurgarden-Rapid Wiedeń: Rapid zanotował skromną wygraną 1:0 w pierwszym meczu.

Kto ma realne szanse na występ we Wrocławiu i zwycięstwo w Lidze Konferencji?

1.    Chelsea

Chelsea jest zdecydowanie faworytem tego turnieju UEFA 2025. Nie dość, że wygrali wszystkie mecze w fazie grupowej, kończąc ją z bilansem bramkowym 26:5, to również są w dobrej formie w Premier League, o czym świadczy 4. pozycja w tabeli. 

Ich siła? Głębia składu, gwiazdy jak Noni Madueke i forma, dzięki której wygrywają mecz za meczem. Jeśli utrzymają tempo i unikną wpadek, to z wysokim prawdopodobieństwem zobaczymy ich występ we Wrocławiu.

2.    Real Betis

Real Betis w fazie grupowej zajął odległe 15. miejsce, wygrywając dwa mecze, choć teraz mają spore szanse na finał. Co ciekawe ich bilans bramkowy wyniósł 6:5, co oznacza, że grają bardzo zachowawczo, nie tracąc wielu bramek. To pokazuje, że występy w fazie grupowej nie dają pełnego obrazu formy. Podobnie jest w Lidze Mistrzów, gdzie Bayern, zajmując 12. miejsce w tabeli, walczy w ćwierćfinałach.

Atuty Real Betis? Klasa trenera Manuela Pellegriniego i snajper Cédric Bakambu, który rozrywa siatki. Mają wszystko, by dotrzeć do Wrocławia i powalczyć o historyczne trofeum.

3.    Fiorentina

Fiorentina to weterani Ligi Konferencji. Brali udział w dwóch finałach z rzędu (2023, 2024), choć bez pucharu. Fazę grupową zakończyli na 3. miejscu, wygrywając cztery mecze. Bilans bramek wyniósł 18:7.

W 1/8 ograli Panathinaikos (5:4), a w ćwierćfinale prowadzą 2:1 z Celje. Atuty? Wszechstronny atak i pomocnik Rolando Mandragora, który napędza grę. Jak mówi przysłowie: «Do trzech razy sztuka». Jeśli unikną błędów z przeszłości, mogą w końcu zdobyć trofeum we Wrocławiu. Tym bardziej, że potencjalnym rywalem w półfinałe jest ktoś z pary Betis/Jagiellonia. To drużyna z misją i głodem sukcesu.

4.    Jagiellonia Białystok

Dla Jagiellonii, obecnego mistrz Polski 2024, Liga Konferencji UEFA jest debiutem na tym poziomie rozgrywek. Wcześniej klub brał udział w eliminacjach do Ligi Europy, ale nigdy nie dotarł do etapu fazy grupowej.

Piłkarze Jagielloni zakończyli fazę grupową na 9. pozycji, triumfując w trzech meczach. W przeciwieństwie do Legii, zaczęli rywalizację od 1/16 finału, gdzie pokonali TSC 6:2 w dwumeczu.

Atuty Jagi? Ofensywa, ponieważ Afimico Pululu strzela jak na zawołanie i zespołowi nie brakuje pasji w grze. Niemniej jednak, po przegranej 0:2 z Betisem muszą wspiąć się na wyżyny, żeby wejść do półfinału. Finał nie jest poza zasięgiem, choć to trudna misja.

5.    Legia Warszawa

Legioniści zakończyli fazę grupową na 7. miejscu, wygrywając cztery z sześciu spotkań. Tym sposobem awansowali bezpośrednio do 1/8 finału. Tam zmierzyli się z Molde i po zaciętym dwumeczu zwyciężyli 4:3.

Teraz, by awansować do wielkiego finału we Wrocławiu, muszą pokonać głównego faworyta turnieju, czyli Chelsea. Szanse? Matematyczne. Ich siła? Kibice, którzy na Łazienkowskiej robią piekło, i liderzy jak Luquinhas, potrafiący rozmontować każdą obronę.

6.    Celje

Celje to sensacja ze Słowenii, pierwszy klub z tego kraju w ćwierćfinałach UEFA. Przygodę zaczęli od eliminacji Ligi Mistrzów. Obecnie mają ambicje na finał we Wrocławiu, pomimo tego, że fazę grupową turnieju zakończyli na odległym 21. miejscu.

Ich mocne strony to filozofia trenerska Albert Riera, który jest znany z włoskiej taktyki i nieustępliwości. Ciekawostka: ich stadion mieści tylko 13 tysięcy ludzi, a i tak robią tam kocioł. Starcie z Fiorentiną będzie ogromnym wyzwaniem, ale Celje już pokazało, że potrafi zaskakiwać. Jeśli uwierzą w siebie, mogą napsuć krwi faworytom, choć na triumf mają małe szanse.

7.    Rapid Wiedeń

Stołeczna drużyna z Wiednia również dobrze dawała sobie radę w fazie grupowej, zajmując 4. miejsce. Do tej pory jednak nie mierzyli się z żadną europejską piłkarską potęgą. Wygrywali z Petroclub, czy Noah. Jeśli awansują do półfinału, to tam będzie ich czekał prawdziwy sprawdzian w tym turnieju. Ich atuty? Szybkie kontry i młoda ekipa z Louisem Schaubem na czele.

8.    Djurgarden

Djurgården zaskoczył, kończąc fazę ligową na 5. miejscu. W 1/8 pożegnali z turnieju Pafos (3:1), a w ćwierćfinale przegrali 0:1 z Rapidem, więc czeka ich trudny rewanż. Siła? dyscyplina taktyczna i zespołowa gra.

Jeśli poprawią skuteczność i wykorzystają doping fanów mają szansę awansować dalej. Choć dotarcie do finału będzie karkołomnym zadaniem, ponieważ potencjalnym rywalem w półfinale jest Chelsea.

Finał Ligi Konferencji UEFA 2025 we Wrocławiu: Podsumowanie

W maju 2025 Wrocław stanie się piłkarską stolicą Europy. Wrocławski stadion, pomieści ponad 45 tys. kibiców, co będzie rekordem w tym turnieju.

Faworytami są Chelsea, Betis i Fiorentina. Z kolei polskie kluby mają bardzo trudny orzech do zgryzienia. Rapid, Djurgården i Celje? To czarne konie, które mogą zaskoczyć, choć ich szanse są mniejsze.

Co najważniejsze, dla miasta Wrocław i Polski to okazja, aby futbol Wrocław zabłysnął na międzynarodowej arenie z jak najlepszej strony i promował polską piłkę. W końcu mamy ambicje, by nie kończyć co roku turniejów na etapie eliminacji.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze