Piątek na Narodowym odbywał się w dość niecodziennych, jak na warunki driftowe, okolicznościach. Władze obiektu podjęły decyzję o zamknięciu dachu stadionu i na konsekwentnym zraszaniu nawierzchni polewaczką, a wszystko po to, aby ograniczyć wydobywanie się dymu spod kół samochodów. W teorii miało to umożliwić równe warunki dla każdego zawodnika, jednak, jak szybko zdążyliśmy się zorientować, przyczepność zmieniała się w zależności od tego, ile wody zdążyło zniknąć, a ile pozostać w konkretnym miejscu.

Już w najbliższy weekend 13 i 14 września Warszawa po raz kolejny stanie się światową stolicą driftu. Na Stadionie Narodowym zostanie rozegrana finałowa runda jubileuszowego sezonu Drift Masters, jednak żeby w pełni cieszyć się z drifterskich emocji, warto najpierw się do nich odpowiednio przygotować. 

Podobnie jak Formuła 1, NASCAR dzieli się ze swoimi dochodami z uczestniczącymi zespołami. Warunki są określone w tzw. umowie czarterowej, która wygasa z końcem tego roku.

Joey Logano wygrał inauguracyjny wyścig play-offów w sezonie 2024 NASCAR Cup Series na torze Atlanta Motor Speedway, dzięki czemu awansował do kolejnej rundy.

NASCAR Cup Series ogłosiło harmonogram na 2025 rok, który obejmuje 36 punktowanych wyścigów. Po raz pierwszy od 1958 roku jeden z nich odbędzie się poza granicami Stanów Zjednoczonych, mianowicie w Meksyku na Autodromo Hermanos Rodriguez.

W NASCAR Cup Series zakończył się sezon zasadniczy, a ostatni wyścig padł łupem Chase'a Briscoe. Dzięki temu zwycięstwu Briscoe zapewnił sobie miejsce w play-offach, co było szczególnie istotne, ponieważ jego zespół, Stewart-Haas Racing, ogłosił, że po tym sezonie wycofa się z NASCAR. Wygrana Briscoe'a stanowiła swoisty pożegnalny triumf, dający całemu zespołowi nadzieję na zakończenie działalności z przytupem.

Sezon zasadniczy NASCAR Cup Series 2024 zbliża się do końca, a rywalizacja o play-offy oraz o tytuł mistrza sezonu zasadniczego wzbudza wiele emocji przed ostatnim wyścigiem na Darlington Raceway, ponieważ w play-offach zostało tylko jedno wolne miejsce.

Kuba Przygoński, startujący samochodem Toyota GR86 zaliczył w miniony weekend udany występ w piątej rundzie serii Drift Masters na torze Rabocsiring na Węgrzech. W sobotę wieczorem, po zakończonych zawodach,  kierowca Orlen Oil nie swojej ukrywał satysfakcji.

Wybór idealnego prezentu dla fana motoryzacji może być wyzwaniem. Zamiast kolejnych gadżetów czy akcesoriów, warto pomyśleć o podarowaniu niezapomnianego doświadczenia. Prezenty w formie motoryzacyjnych przeżyć to sposób na dostarczenie prawdziwych emocji i spełnienie marzeń o szybkim samochodzie, ekstremalnym off-roadzie czy jeździe wyjątkowym pojazdem.

Kuba Przygoński, kierowca Orlen Oil, wystartuje w nadchodzący weekend swoim samochodem Toyota GR86 w przedostatniej, piątej rundzie serii Drift Masters na torze Rabocsiring w miasteczku Mariapocs we wschodniej części Węgier. Po kilkuletniej przerwie uczestnicy serii, powracają na ten obiekt, aby walczyć o punkty. Dla węgierskich, a także zagranicznych fanów będzie to prawdziwy festiwal tej dyscypliny. Organizatorzy zadbali o liczne atrakcje i imprezy towarzyszące, a sobotnie finały odbędą się w godzinach wieczornych, przy sztucznym świetle, w wyjątkowej atmosferze.