Po upadku W Series, Formuła 1 wzięła temat promocji młodych kobiecych talentów w swoje ręce, tworząc nową serię F1 Academy. Nowy twór spotkał się z krytyką na wielu frontach, między innymi, jeśli chodzi o dostępność transmisji z wyścigów.
Pierwszy sezon F1 Academy składa się z siedmiu weekendów, za każdym razem towarzysząc innej serii wyścigowej, a nawet organizując własne zawody w Le Castellet. Wpisuje się to w pierwotną ideę zapewnienia zawodniczkom jak największej ilości czasu na torze, co wykonano wybierając mniej zatłoczone weekendy wyścigowe.
Utrudniało to jednak pewne kwestie logistyczne, jak te związane z realizacją transmisji z wyścigów. Dotychczasowe rundy można było oglądać tylko poprzez kilkunastominutowe skróty publikowane kilka dni później. Z pewnością zmniejszało to presję na zawodniczkach, lecz negatywnie wpływało na potencjał marketingowy zarówno samych uczestniczek jak i całej serii.
Zmieni się to podczas ostatniej rundy sezonu 2023, gdy F1 Academy będzie towarzyszyć Formule 1 podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin. Dyrektor zarządzająca serią, czyli była zawodniczka między innymi serii DTM Susie Wolff poinformowała, że od tego momentu każdy wyścig będzie transmitowany na żywo – w Polsce przez tego samego nadawcę, który posiada prawa do Formuły 1.
Realizacją przedsięwzięcia zajmie się Formula One Productions, co jest związane z tym, że F1 Academy od sezonu 2024 będzie ścigać się wyłącznie podczas weekendów F1. Nie wiadomo, w jaki sposób wpłynie to na format zawodów i dostępność toru dla młodych zawodniczek.
Od momentu przejęcia władzy nad serią, Wolff poczyniła liczne kroki w kierunku zbliżenia jej do F1. Niedawno poinformowano, że 10 z 15 samochodów będzie pomalowanych w barwy zespołów mistrzostw świata, po tym jak każda z ekip zgodziła się «adoptować» samochód i oficjalnie wspierać jedną z zawodniczek. Pozostałe auta mają sponsorować partnerzy serii.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.