De Vries wygrywa w drugim wyścigu Formuły E w Berlinie

Nyck de Vries wygrał drugi wyścig Formuły E na odwróconym torze na byłym lotnisku Tempelhof w Berlinie. Drugi linię mety przekroczył Edoardo Mortara, a trzeci był zespołowy kolega de Vriesa z Mercedesa-EQ, Stoffel Vandoorne.

Po starcie z pole position, Mortara nie obronił swojej pozycji po tym, jak wyprzedził – rozpychający się łokciami – de Vries. Mało brakowało, a kierowca Venturi straciłby jeszcze jedno miejsce na rzecz zawodnika Envision Racing, Robina Frijnsa. Tryb ataku został włączony po 3 minutach od zgaśnięcia czerwonych świateł. W międzyczasie karę 10-sekundowego postoju w boksach otrzymał Nick Cassidy, który przystąpił do rywalizacji z karą cofnięcia o 80 pozycji za wymianę wielu elementów w jego samochodzie, a pozostałą część kary zamieniono na stop&go.

AND WE GO GREEN IN BERLIN!

The reigning champion @nyckdevries takes the lead of the race ⚡️

🇩🇪 2022 @Shell_Recharge #BerlinEPrix pic.twitter.com/FFaJZgtpRY

— ABB FIA Formula E World Championship (@FIAFormulaE) May 15, 2022

Pierwszym, który aktywował dodatkową mocy – trwającą tym razem osiem minut - był Sergio Sette Camara z ekipy Dragon Penske. W porównaniu z sobotnim wyścigiem, niedzielna rywalizacja przebiegła znacznie spokojniej. Po piętnastu minutach od rozpoczęcia wyścigu, Mitch Evans przeprowadził skuteczny atak na Jeana-Erica Vergne'a i awansował na ósme miejsce. Francuz po chwili był już na dziesiątym miejscu, ponieważ został wyprzedzony przez Oliviera Rowlanda.

W międzyczasie tryb ataku aktywowali de Vries, który spadł na trzecie miejsce, Antonio Felix da Costa oraz Vandoorne. Ich śladami poszli Andre Lotterer oraz Frijns, ale kierowca Envision błędnie pokonał strefę attack mode i nie tylko nie włączył dodatkowej mocy, ale stracił kilka pozycji. Na trzydzieści minut przed końcem prowadzenie w rywalizacji objął z powrotem De Vries.

Mający w sobotę pecha Lucas Di Grassi był na czwartym miejscu, a da Costa przeprowadził skuteczny atak na Mortarze i awansował na drugie miejsce. W czasie, kiedy prowadząca dwójka miała już aktywowany attack mode, kierowca Venturi czekał na swoją kolej próbując trzymać się za kierowcą Mercedesa i DS Techeetah.

Na samym końcu tabeli tradycyjnie znajdował się Antonio Giovinazzi, a Sebastian Buemi stoczył widowiskowy pojedynek z Sette Camarą nieco uszkadzając swój samochód. Mortara aktywował swój tryb ataku na 28 minut przed końcem sesji, spadając na piąte miejsce. Vandoorne z kolei wyprzedził Lottereram awansując na trzecie miejsce. Kierowcę Porsche wyprzedził również Mortara, a po chwili musiał pogodzić się ze stratą piątej pozycji na rzecz Lucasa di Grassiego.

Mortara – mający najlepszy czas okrążenia – wyprzedził również Vandoorne’a, awansując na trzecie miejsce. Na następnym okrążeniu Szwajcar łatwo pokonał da Costę awansując na drugą lokatę i rozpoczął pogoń za prowadzącym de Vriesem. Wspaniały pojedynek stoczyli za to da Costa oraz Frijns.

Na 15 minut przed końcem na czwarte miejsce awansował da Costa po tym, jak korzystając z fan boosta wyprzedził Frijnsa. Na prowadzeniu nadal znajdował się de Vries przed Mortarą i trzecim Di Grassim. Na dwie minuty przed końcem rywalizacji trzecie miejsce stracił Di Grassi, który został wyprzedzony przez Vandoorne’a. W samej końcówce z piątą lokatą pożegnał się również da Costa, który musiał uznać wyższość Frijnsa. Portugalczyk utracił swoje miejsce po tym, jak został uderzony w tył swojego DS-a i uderzył w ścianę z niewielką siłą.