Bezkonkurencyjny Newgarden triumfuje w GP St. Petersburga

Josef Newgarden bezapelacyjnie wygrywa pierwszy wyścig sezonu 2024 IndyCar. Na podium oprócz Amerykanina znaleźli się również Pato O’Ward i Scott McLaughlin.

W swojej ponad dwudziestoletniej historii uliczny tor w St. Petersburgu widział 15 zwycięzców. Więcej niż raz wygrywali tu tylko Sébastien Bourdais, Josef Newgarden, Will Power i Juan Pablo Montoya którzy dwukrotnie okazywali się najlepsi i Hélio Castroneves, który trzykrotnie stawał na najwyższym stopniu podium. Wśród zespołów absolutnym królem ulic «Miasta Słońca» jest Team Penske, który zwyciężał w wyścigu aż jedenastokrotnie.

W kwalifikacjach najlepszy okazał się Josef Newgarden, dla którego jest to pierwsze pole position na tym torze. Za nim znaleźli się Felix Rosenqvist i Pato O’Ward. Historycznie czterokrotnie pierwsze pole startowe przekładało się później na zwycięstwo w wyścigu. Dokonywali tego Hélio Castroneves w 2007, Will Power w 2010, Colton Herta w 2021 i Scott McLaughlin dwa lata temu.

W czołowych zespołach doszło do kilku roszad, a ponadto nie wszyscy zakontraktowani kierowcy zdołali jednak dotrzeć na Florydę. Kontuzjowanego Davida Malukasa zastępuje w McLarenie Callum Ilott, który po fiasku poszukiwań pełnoetatowego miejsca w IndyCar, przeniósł się do WEC.

Jeszcze przed startem wyścigu pierwsze problemy miał Christian Rasmussen. Debiutującemu Duńczykowi zgasł silnik jeszcze w alei serwisowej, jednak jego ekipa w porę zdołała uruchomić go ponownie i zminimalizować stratę do przesunięcia na koniec stawki. Start przebiegł bez większych zawirowań. Świetnie wystartował Josef Newgarden, odskakując od razu Felixowi Rosenqvistowi. Na trzecią pozycję przed Pato O’Warda przebił się Colton Herta, który wybrał na start miększą mieszankę. Pięknym manewrem w pierwszym zakręcie popisał się Scott McLaughlin, wyprzedzając za jednym razem trzech kierowców i awansując na szóste miejsce. Jedynym poszkodowanym całego startu został Christian Lundgaard, który został uderzony przez Álexa Palou i musiał zjechać do swoich mechaników z przebitą oponą.

Na 26. okrążeniu pierwszą neutralizację wywołał Marcus Armstrong. Najlepszy debiutant zeszłego roku w dziesiątym zakręcie zblokował jedną z opon i uderzył w bandę na zewnętrznej zakrętu, łamiąc zawieszenie i kończąc wyścig. Wszyscy kierowcy poza Lundgaardem zjechali do swoich mechaników na pierwszy pit-stop. Najlepiej spisali się mechanicy Coltona Herty, który zdołał wyprzedzić zarówno Newgardena jak i Rosenqvista. Został jednak poinstruowany by oddać pozycję na rzecz Szweda, który na wyjeździe z alei serwisowej był przed Amerykaninem.

Na restarcie Rinus VeeKay uporał się ze Scottem Dixonem i awansował na dziewiąte miejsce. Słabe wznowienie zanotował Herta, którego wyprzedził najpierw Newgarden, a chwilę później jeszcze O’Ward i McLaughlin. Amerykanin z Penske, będący na miększej mieszance, poszedł za ciosem i uporał się również z Rosenqvistem, wracając na wirtualne prowadzenie w wyścigu. Szwed zupełnie stracił tempo i został wyprzedzony jeszcze przez O’Warda, a i poważne próby podejmował McLaughlin, jednak druga neutralizacja spowodowana problemami technicznymi z hamulcami Sting Ray Robba uspokoiła sytuację.

Podczas okresu żółtej flagi do boksu zjechał Lundgaard, pozostawiając na prowadzeniu Newgardena. Drugi restart przebiegł bez większych zmian pozycji. Na 52. okrążeniu z problemami technicznymi do swoich mechaników zjechał Marcus Ericsson. Kierowcy zamiast walką zajmowali się oszczędzaniem paliwa tak, by przejechać cały wyścig na dwa pit-stopy. Na 60 okrążeniu Rinus VeeKay zaczął tracić tempo i został wyprzedzony najpierw przez Willa Powera, a następnie przez Scotta Dixona.

Jako pierwsi z czołowej dziesiątki na drugi postój zjechali Romain Grosjean i Alex Rossi. Okrążenie później u swoich mechaników zameldowali się liderzy wyścigu. Po wszystkich zjazdach na trzecim miejscu znalazł się Herta, wyprzedzając McLaughlina i Rosenqvista. Na 69. okrążeniu Romain Grosjean postanowił poszukać miejsca tam, gdzie go nie było i uderzył Linusa Lundqvista w lewe tylne koło, obracając go. Szwed uderzył w bandę z opon na zewnętrznej dziesiątego zakrętu i uszkodził tylne skrzydło. Cała sytuacja skończyła się karą przejazdu przez aleję serwisową dla Francuza i trzecią neutralizacją.

Po restarcie pięknymi synchronicznymi manewrami popisali się kierowcy Penske. McLaughlin wyprzedził Hertę, a Power uporał się z Rosenqvistem. Kilka zakrętów później doświadczony Australijczyk był już przed Amerykaninem z Andretti i tym samym mieliśmy trzy bolidy Penske w czołowej czwórce. Sukcesywnie przez cały wyścig przebijał się Álex Palou, po wznowieniu wyprzedzając Rosenqvista i awansując na szóstą pozycję. Na ostatnich okrążeniach McLaughlin i Power próbowali jeszcze straszyć O’Warda, jednak Meksykanin skutecznie odpierał wszelkie ataki na zajmowane przez siebie drugie miejsce.

Bezkonkurencyjny podczas inauguracji sezonu okazał się Josef Newgarden, który prowadził na 92 ze 100 okrążeń. Amerykanin zdobył w trakcie weekendu pełną pulę 54 punktów. Drugie miejsce ze stratą ponad ośmiu sekund zajął Pato O’Ward, a podium zamknął Scott McLaughlin. Dalej znaleźli się trzeci kierowca Penske – Will Power, Colton Herta, Álex Palou, Felix Rosenqvist, Alex Rossi, Scott Dixon i zamykający czołową dziesiątkę Rinus VeeKay.

IndyCar wróci do rywalizacji w trzeci weekend marca, kiedy odbędzie się niepunktowany wyścig na torze The Thermal Club. Rywalizacja będzie miała specyficzny format, gdyż całe wydarzenie będzie składać się z dwóch wyścigów kwalifikacyjnych i wyścigu głównego, w którym nagroda dla zwycięzcy wyniesie okrągły milion dolarów.