Power wygrywa po dwóch latach przerwy

Will Power odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w IndyCar od czasu zdobycia swojego drugiego tytułu mistrzowskiego w 2022 roku. Australijczyk wygrał na torze Road America, gdzie całe podium zajęli kierowcy Team Penske.

Power zakwalifikował się do niedzielnego wyścigu na piątej pozycji, lecz nie było to poważną przeszkodą, bowiem pierwsza trójka kwalifikacji zderzyła się już w pierwszym zakręcie. Startujący z trzeciego pola Marcus Armstrong uderzył w swojego zespołowego kolegę i zdobywcę pole position Linusa Lundqvista, a razem z nimi obrócił się Colton Herta.

Na prowadzenie wyszedł dzięki temu Kyle Kirkwood, a Power po zachowawczym starcie pozostawał na szóstej pozycji. Po kolizji w pierwszym zakręcie na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, a gdy wyścig został wznowiony, na prowadzenie od razu wskoczył Scott McLaughlin. Do przodu przesunął się także jego zespołowy kolega z Team Penske Josef Newgarden, wyprzedzając Scotta Dixona w walce o czwartą pozycję.

Nie trzeba było długo czekać na kolejną neutralizację. Kierowcy nie przejechali nawet okrążenia zanim znów wywieszono żółte flagi – ponownie z powodu Herty i Lundqvista. Zderzyli się oni, przez co Herta wypadł poza tor, a ponadto leżały na nim fragmenty samochodu kierowcy Andretti Global.

Po wznowieniu wyścigu Newgarden zaatakował trzeciego Alexandra Rossiego, który następnie znalazł się pod presją również ze strony Dixona. Zanim walka jednak na dobre rozgorzała, wyścig ponownie został zneutralizowany, po tym jak w bandę uderzył Kyffin Simpson, uderzony przez Christiana Rasmussena.

Kolejny restart nastąpił na 10. okrążeniu. Rossi i Dixon szybko wznowili swoją walkę, co wykorzystał Power, wyprzedzając 6-krotnego mistrza serii. Na dalsze przetasowania trzeba było poczekać do pierwszych zjazdów do boksów na 17. okrążeniu. Newgarden, Power i Dixon pozostali na torze okrążenie dłużej, dzięki czemu przeskoczyli przed Kirkwooda – niewiele brakowało, aby Newgarden objął prowadzenie, jednak przegrał w pierwszym zakręcie pojedynek z McLaughlinem.

Dixon wkrótce wypadł jednak z grupy walczącej o zwycięstwo, gdy musiał wykonać nieplanowany pit-stop po zaledwie sześciu okrążeniach z powodu złuszczającej się opony.

Na kolejne tankowanie McLaughlin znów zjechał okrążenie wcześniej od swoich zespołowych kolegów. Choć Newgarden i Power wyjechali z alei serwisowej przed nim, Nowozelandczyk szybko wyprzedził ich z powrotem, wykorzystując rozgrzane miękkie opony.

Newgarden na twardej mieszance nie dawał jednak za wygraną i dogonił swojego zespołowego kolegę, a następnie wyprzedził w pierwszym zakręcie, obejmując prowadzenie na 20 okrążeń do mety.

McLaughlin przyspieszył swój ostatni pit-stop, pozbywając się miękkich opon już na 42. okrążeniu. Newgarden utknął za wolniejszym samochodem i zjechał do boksów już na kolejnym kółku, co pozwoliło Powerowi zyskać czas na swoim komplecie miękkich opon.

Dwukrotny mistrz IndyCar doskonale wykorzystał sytuację i gdy sam zjechał na swój ostatni pit-stop okrążenie później, wyjechał z boksów z dwusekundową przewagą nad Newgardenem. Do końca wyścigu Australijczyk odjechał na prawie cztery sekundy, odnosząc zdecydowane zwycięstwo.

Był to pierwszy triumf Powera od Detroit 2022. Newgarden i McLaughlin uzupełnili podium – tym samym Team Penske zmonopolizowało pierwszą trójkę po raz pierwszy od wyścigu w Sonomie w 2017 roku.

Dzięki wygranej, Power objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej nad czwartym na mecie Álexem Palou. Za aktualnym mistrzem finiszował Kirkwood, a szósty był przebijający się z końca stawki Colton Herta. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Romain Grosjean, Patricio O’Ward, Marcus Ericsson i Graham Rahal.

Seria IndyCar ma teraz tydzień przerwy od ścigania, po czym uda się na tor Laguna Seca. Będzie to ostatnia runda przed wprowadzeniem hybrydowych układów napędowych.