Kyle Larson ponownie podejmie się wykonania arcytrudnego zadania - przejechania w jeden dzień dwóch legendarnych wyścigów – Indy 500 i Coca-Cola 600. W tym pierwszym mistrz NASCAR z sezonu 2021 po raz drugi połączy siły z ekipą Arrow McLaren.
Larson chciał dokonać tego już w tym roku, jednak na drodze stanęła mu pogoda w Indianie, która skutecznie opóźniła najważniejszy wyścig IndyCar o kilka godzin. Stało się wtedy jasne, że Amerykanin będzie musiał wybrać jedną z dwóch rywalizacji i postawił na pierwszy w karierze udział w Indy 500. W przyszłym roku będzie inaczej i w przypadku opóźnienia priorytet zostanie położony na rundę NASCAR, a w bolidzie Indy zastąpi go dyrektor sportowy zespołu, Tony Kanaan.
Mistrz NASCAR wywarł spore wrażenie na kibicach i zespole, zajmując piąte miejsce w kwalifikacjach i dziewiętnaste w wyścigu po karze za przekroczenie prędkości w alei serwisowej.
„Naprawdę podobał mi się maj w Indy i ściganie się z Arrow McLaren, ale byłem naprawdę rozczarowany, że ominęła mnie Coca-Cola 600 z zespołem nr 5 HendrickCars.com”
— powiedział Larson. „Doceniam drugą okazję, ponieważ mamy niedokończone sprawy. Naprawdę chcę ukończyć wszystkie 1100 mil i myślę, że mamy okazję walczyć o zwycięstwo w obu wydarzeniach”
.
Do tej pory jedynym kierowcą, który przejechał pełny dystans w obu wyścigach jest Tony Stewart. Amerykanin zajął w 2001 roku szóste miejsce w Indy 500 z zespołem Chip Ganassi Racing i trzecie w Coca-Cola 600 z Joe Gibbs Racing.
„Kyle pokazał nam, do czego jest zdolny w maju tego roku”
– powiedział Zak Brown, dyrektor generalny McLarena. „A przy drugiej szansie przy lepszych warunkach pogodowych, myślę, że wszyscy będziemy podekscytowani, mogąc zobaczyć, jak walczy o zwycięstwo w wyścigu Indy 500, a potem o kolejne w Charlotte”
.
„Jest jednym z najbardziej utalentowanych kierowców wyścigowych, a to zaszczyt móc to zrobić ponownie z panem [Rickiem] Hendrickiem i Jeffem Gordonem, którzy są światowej klasy. Nie możemy doczekać się maja”
.
Wyścigi odbędą się 25 maja przyszłego roku. Indy 500 rozpocznie się około 12:30, a Coca-Cola 600 o 18:00 czasu lokalnego. Oba tory w linii prostej dzieli prawie 700 kilometrów. Przed Larsonem ponownie staje ogromne wyzwanie, ale wydaje się, że nic, oprócz pogody, nie jest w stanie go powstrzymać.
Źródło: racer.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.