Marco Bezzecchi po walce z Pecco Bagnaią wygrał sprint na torze Assen w Holandii, prezentując bardzo mocne tempo. Drugi był oczywiście zawodnik fabrycznego Ducati, a trzeci Fabio Quartararo, który awansował na pozycję po karze trzech sekund dla Brada Bindera za przekroczenie limitów toru.
Świetnie ruszył Bagnaia, który został liderem a najlepszy start zaliczył definitywnie Brad Binder, który awansował na drugą pozycję i ruszył w pościg za prowadzącym Włochem. Fabio Quartararo zdołał wytrzymać miejsce czwarte, Bezzecchi spadł na trzecie a Marini na piąte.
Świetną postawę prezentowali zawodnicy Pramaca, Jorge Martin i Johann Zarco, który odważnie mijali zawodników i przedzierali się do prowadzącej grupy. Binder w tym czasie walczył o pozostanie na drugiej pozycji, jednak nie miał szans z tempem Bezzecchiego. Sytuacja ta była korzystna dla Bagnai, który zwiększył przewagę, i Quartararo, który zbliżył się do zawodnika na KTM-ie.
Bezzecchi od razu ruszył w pogoń za liderem sprintu, atakując go. Ta dwójka przez kilka zakrętów jechała ramię w ramię, aż Bezzecchi zaryzykował co mu się opłaciło – odebrał Bagnai prowadzenie i szybko zaczął budować przewagę.
W dalszej części stawki tempo stracił Zarco, którego bez żadnego problemu wyprzedził Aleix Espargaró, a jego ślady szybko poszedł Jack Miller. Lepiej radził sobie jego zespołowy partner, Martin, który zaczął zbliżać się do Fabio Quartararo, ale także Bindera, który był tuż przed nim. Dodatkowo, wkrótce do grupy walczącej o trzecią pozycję dołączył też Aleix Espargaró.
W tym samym czasie na pozycji siedemnastej jechał Marc Márquez, dla którego był to drugi najgorszy wyścig w historii jego startów po Grand Prix Argentyny w 2018 roku, gdzie odbywał karę przejazdu przez aleję serwisową.
Bagnaia pod koniec sprintu podkręcił tempo, budując sekundę przewagi nad innymi zawodnikami i ruszając za Bezzecchim, jednak potem ponownie sporo stracił do swojego rodaka, co właściwie zapewniło zawodnikowi Mooney VR46 zwycięstwo. Bagnaia przeciął linię mety jako drugi – za nim był Binder, jednak otrzymał on w ostatnich zakrętach karę dłuższego okrążenia, która przełożona została na trzy sekundy i sprawiła, że na podium znalazł się jednak Fabio Quartararo.
Zawodnicy w Assen zmierzą się jeszcze w wyścigu, który odbędzie się w niedzielę o 14:00.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.