Pierwszy rząd dla braci van der Linde

Sheldon van der Linde wywalczył swoje drugie pole position w Deutsche Tourenwagen Masters. Kierowca Rowe Racing pokonał w sobotnich kwalifikacjach na torze Lausitzring swojego brata Kelvina różnicą zaledwie 0,027 sekundy.

Tegoroczne wyścigi DTM są pierwszymi na tej konfiguracji toru Lausitzring. Pierwszych kilka zakrętów pętli drogowej zostało pominiętych, a zamiast tego kierowcy wykorzystują fragment toru owalnego. Nowy pierwszy zakręt nie może zostać jednak przejechany na pełnym gazie, dlatego nikt nie decydował się w kwalifikacjach na współpracę i wykorzystanie cienia aerodynamicznego.

Jako pierwszy szybkie kółko przejechał Kelvin van der Linde, który po sześciu minutach zapisał się w tabeli wyników z czasem 1:31,371. Chwilę później ten rezultat poprawił Timo Glock – którego samochód został po treningach przebudowany, aby wykorzystywał konwencjonalny układ kierowniczy – a następnie pierwsze miejsce obejmowali również Alexander Albon, Liam Lawson, Arjun Maini i Philipp Ellis, który jako pierwszy zszedł poniżej 1:31.

Tuż przed półmetkiem sesji najlepszy rezultat wykręcił Lawson i to on prowadził przez kolejnych kilka minut, kiedy to stawka zjechała do boksów na zmianę opon.

Jako pierwszy nowy komplet wykorzystał Mike Rockenfeller, uzyskując wynik 1:30,726. Choć Niemiec miał się poprawić na kolejnym okrążeniu, wystarczyło to jedynie na trzecie miejsce, bo w samej końcówce lepsze czasy uzyskali bracia van der Linde – najpierw jego zespołowy kolega Kelvin wykręcił 1:30,564, a już po zakończeniu sesji Sheldon popisał się czasem 1:30,537, dający mu pierwsze pole position od 2019 roku.

Czwarty był debiutujący w tym sezonie Esteban Muth w Lamborghini, za którym uplasowali się Lawson i Maini, będący najlepszymi reprezentantami Ferrari i Mercedesa-AMG. Albon, Glock, Ellis i Maximilian Buhk uzupełnili pierwszą dziesiątkę.